Niemcy chcą zaostrzyć przepisy dla właścicieli salonów tatuaży - ogłosił to minister do spraw konsumenckich.
Obecnie więcej przepisów dotyczących higieny musi przestrzegać sprzedawca kiełbasek, niż artysta, tworzący tatuaże - powiedział jeden z berlińskich tatuażystów dziennikarzom Deutsche Welle.
Dlatego niemiecki rząd wzywa do wyznaczenia europejskich standardów dla tej branży. Według proponowanych przepisów, osoby tworzące tatuaże musiałyby przejść specjalne szkolenia i zdobyć oficjalny certyfikat. Także sprzęt i tusz używany do wykonywania tatuaży musiałby być odpowiednio kontrolowany.
- W tej chwili wiele osób robi sobie spontanicznie tatuaże, często nie mając pojęcia o ryzyku, które się z tym wiąże - mówi Christian Schmidt, niemiecki minister ds. konsumenckich.
Obecnie w Niemczech 6 milionów osób ma tatuaże i niemal 25 procent osób poniżej 30. roku życia.
Dlatego niemiecki rząd wzywa do wyznaczenia europejskich standardów dla tej branży. Według proponowanych przepisów, osoby tworzące tatuaże musiałyby przejść specjalne szkolenia i zdobyć oficjalny certyfikat. Także sprzęt i tusz używany do wykonywania tatuaży musiałby być odpowiednio kontrolowany.
- W tej chwili wiele osób robi sobie spontanicznie tatuaże, często nie mając pojęcia o ryzyku, które się z tym wiąże - mówi Christian Schmidt, niemiecki minister ds. konsumenckich.
Obecnie w Niemczech 6 milionów osób ma tatuaże i niemal 25 procent osób poniżej 30. roku życia.