Amerykanie oskarżają Rosjan o to, że jeden z ich okrętów za bardzo zbliżył się do krążownika "San Jacinto", który bierze udział w walce z tzw. Państwem Islamskim - informują ogólnopolskie media. Do zdarzenia miało dojść na Morzu Śródziemnym.
Rosyjska jednostka miała zachowywać się nieprzewidywalnie i według amerykańskich żołnierzy, jej broń była gotowa do ataku.
Rosjanie zaprzeczają wszystkiemu i zapewniają, że ich fregata podpłynęła na odległość trzech kilometrów i dawała znaki, by Amerykanie nie przecinali jej kursu.
To nie pierwszy taki przypadek podczas operacji przeciwko terrorystom. Armia USA wielokrotnie skarżyła się na zachowanie Rosjan, które miało przeszkadzać w poszczególnych operacjach.
Rosjanie zaprzeczają wszystkiemu i zapewniają, że ich fregata podpłynęła na odległość trzech kilometrów i dawała znaki, by Amerykanie nie przecinali jej kursu.
To nie pierwszy taki przypadek podczas operacji przeciwko terrorystom. Armia USA wielokrotnie skarżyła się na zachowanie Rosjan, które miało przeszkadzać w poszczególnych operacjach.