Są wyniki badań DNA kobiety wyłowionej z Warty. Jak podaje TVN24, badania potwierdziły przypuszczenia śledczych, że to ciało Ewy Tylman.
- Badania z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością potwierdzają, że to ciało Ewy Tylman - powiedział Łukasz Biela, zastępca Prokuratora Okręgowego w Poznaniu, dodając, że prokuratura czeka na wyniki wszystkich zaplanowanych specjalistycznych badań: radiologicznych, antropologicznych i toksykologicznych.
Zwłoki znaleziono w Czerwonaku przed tygodniem. Ciało dryfujące w Warcie zauważył przechodzień. W pobliżu miejsca, gdzie ujawniono zwłoki, znajduje się żwirownia. Śledczy przypuszczają, że ciało było przysypane piaskiem, dlatego nie mogli go odnaleźć płetwonurkowie. Mogło być też zahaczone o jedną z lin, która zabezpieczała cumującą przy żwirowni barkę.
Poszukiwania młodej kobiety trwały w Poznaniu od siedmiu miesięcy. 26-latka zaginęła w listopadzie ubiegłego roku, po zabawie ze znajomymi w centrum miasta.
Według prokuratury, za jej śmierć odpowiada jej znajomy, Adam Z. Tłumacząc się dobrem postępowania, śledczy nie ujawnili dotąd szczegółów swoich ustaleń.
Zwłoki znaleziono w Czerwonaku przed tygodniem. Ciało dryfujące w Warcie zauważył przechodzień. W pobliżu miejsca, gdzie ujawniono zwłoki, znajduje się żwirownia. Śledczy przypuszczają, że ciało było przysypane piaskiem, dlatego nie mogli go odnaleźć płetwonurkowie. Mogło być też zahaczone o jedną z lin, która zabezpieczała cumującą przy żwirowni barkę.
Poszukiwania młodej kobiety trwały w Poznaniu od siedmiu miesięcy. 26-latka zaginęła w listopadzie ubiegłego roku, po zabawie ze znajomymi w centrum miasta.
Według prokuratury, za jej śmierć odpowiada jej znajomy, Adam Z. Tłumacząc się dobrem postępowania, śledczy nie ujawnili dotąd szczegółów swoich ustaleń.