- Winne jest położenie Włoch, do takiego trzęsienia ziemi musiało dojść - mówi o tragedii w środkowych Włoszech geolog ze Szczecina.
- Jedna płyta naciera na drugą, a Włochy są w strefie ich zgniatania. Następuje rozładowanie tego potężnego ścisku. Azja i Europa ścierają się razem z Afryką. To jest coś niebywałego, to są płyty grubości kilkudziesięciu kilometrów - tłumaczy doktor Piotrowski.
A w miejscowościach w środkowych Włoszech, m.in. Amatrice i Posta wciąż trwa akcja ratunkowa. Niestety spod gruzu służby wydobywają też ciała ofiar trzęsienia ziemi.