Floryda języczkiem u wagi kandydatów walczących o prezydenturę USA. Od dwóch dni intensywną kampanię w tym regionie prowadzi Donald Trump. We wtorek w okolicę Miami przyjedzie Hillary Clinton.
Od poniedziałku na Florydzie można już wybierać przyszłego gospodarza Białego Domu w tzw. "wczesnym głosowaniu". Już w pierwszym dniu w wielu lokalach wyborczych ustawiały się duże kolejki.
- Idę właśnie głosować, ale wciąż nie zdecydowałem na kogo - podkreślał mieszkaniec wyspy Marco Island.
We wtorek w tym stanie ze swoimi zwolennikami spotkają się zarówno Hillary Clinton jak i Donald Trump.
Według ostatnich sondaży na Florydzie nieznaczną przewagę nad biznesmenem osiągnęła była Pierwsza Dama. To zaskoczenie, bo od dziesiątek lat mieszkańcy tego stanu opowiadali się za Republikanami. Dlatego Trump - kandydat ugrupowania - od kilku dni prowadzi intensywną kampanię, aby przekonać do siebie większą część mieszkańców "słonecznego" stanu. Zdaniem amerykańskich mediów obecne sondaże pokazują, że ma coraz mniej szans na zwycięstwo w wyścigu o Biały Dom.
- Idę właśnie głosować, ale wciąż nie zdecydowałem na kogo - podkreślał mieszkaniec wyspy Marco Island.
We wtorek w tym stanie ze swoimi zwolennikami spotkają się zarówno Hillary Clinton jak i Donald Trump.
Według ostatnich sondaży na Florydzie nieznaczną przewagę nad biznesmenem osiągnęła była Pierwsza Dama. To zaskoczenie, bo od dziesiątek lat mieszkańcy tego stanu opowiadali się za Republikanami. Dlatego Trump - kandydat ugrupowania - od kilku dni prowadzi intensywną kampanię, aby przekonać do siebie większą część mieszkańców "słonecznego" stanu. Zdaniem amerykańskich mediów obecne sondaże pokazują, że ma coraz mniej szans na zwycięstwo w wyścigu o Biały Dom.