Były żołnierz Waffen-SS zapisał szkockiej wsi cały swój majątek z wdzięczności za dobroć, jakiej zaznał od jej mieszkańców jako jeniec wojenny.
Brytyjskie media donoszą, że wieś Comrie otrzymała prawie 400 tysięcy funtów.
Heinrich Steinmeier jako 19-latek dostał się do brytyjskiej niewoli podczas walk w Normandii i wylądował w obozie jenieckim Cultybraggan. Obóz, którego pozostałości zachowały się do dziś, leżał koło Comrie - 70 kilometrów na północ od Glasgow. Starszy strzelec Steinmeier trafił do obozu jako zdeklarowany nazista, ale - jak podkreślał - niespodziewanie przyjazna i wyrozumiała postawa mieszkańców Comrie radykalnie zmieniły jego światopogląd. Twierdził, że to im zawdzięczał duchowe odrodzenie, a obcowanie z ludźmi przy pracy w polu uświadomiło mu, że nie powinien był brać udziału w wojnie po stronie Hitlera.
Po wypuszczeniu z niewoli Heinrich Steinmeier wracał kilkakrotnie do Szkocji i zawarł we wsi trwałe przyjaźnie. W 2009 roku odwiedził obóz, a w 2013 - rok przed śmiercią - sporządził testament zapisując dochód ze sprzedaży swego domu pod Bremą na potrzeby najstarszych mieszkańców Comrie. Po długotrwałej procedurze prawnej spadek wpłynął w tym tygodniu na konto miejscowego funduszu zapomogowego.
Heinrich Steinmeier jako 19-latek dostał się do brytyjskiej niewoli podczas walk w Normandii i wylądował w obozie jenieckim Cultybraggan. Obóz, którego pozostałości zachowały się do dziś, leżał koło Comrie - 70 kilometrów na północ od Glasgow. Starszy strzelec Steinmeier trafił do obozu jako zdeklarowany nazista, ale - jak podkreślał - niespodziewanie przyjazna i wyrozumiała postawa mieszkańców Comrie radykalnie zmieniły jego światopogląd. Twierdził, że to im zawdzięczał duchowe odrodzenie, a obcowanie z ludźmi przy pracy w polu uświadomiło mu, że nie powinien był brać udziału w wojnie po stronie Hitlera.
Po wypuszczeniu z niewoli Heinrich Steinmeier wracał kilkakrotnie do Szkocji i zawarł we wsi trwałe przyjaźnie. W 2009 roku odwiedził obóz, a w 2013 - rok przed śmiercią - sporządził testament zapisując dochód ze sprzedaży swego domu pod Bremą na potrzeby najstarszych mieszkańców Comrie. Po długotrwałej procedurze prawnej spadek wpłynął w tym tygodniu na konto miejscowego funduszu zapomogowego.