Zdaniem farmakologa doktora Leszka Borkowskiego, jedną z najważniejszych zmian jest wprowadzenie leku na nieoperacyjnego raka trzustki. Jest to bardzo trudny do leczenia nowotwór, tylko u 15 procent chorych można wykonać operację. Pozostałych chorych nie było do tej pory czym leczyć.

- Właściwie mieliśmy dotychczas tylko jeden taki zestaw, ja go nazywam koktajlem Mołotowa. Jest straszliwy dla organizmu, mogli go brać tylko ci pacjenci, którzy są chorzy, ale jednocześnie są bardzo silni. Produkt leczniczy, który się pojawił daje im szansę na dłuższe życie. Znam osoby, które żyją dwa lata, co w przypadku tego nowotworu jest dużym sukcesem - tłumaczył dr Borkowski.

Borkowski dodał, że na nowej liście refundacyjnej jest sporo korzystnych zmian dla pacjentów.

- Pojawił się lek na mielofibrozę, pojawiła się insulina glargine o przedłużonym działaniu, a to dla cukrzyków jest bardzo dobra informacja. Pojawiły się leki na zwłóknienie płuc, pojawiły się leki stosowane w płaskonabłonkowym raku skóry BCC, to jest niewielka grupa pacjentów, bo to jest około 50 chorych w Polsce, ale tych ludzi nie było czym leczyć - dodawał dr Borkowski.

W sumie do najnowszej listy refundacyjnej dodano 84 leki. Kolejne zmiany na liście refundacyjnej - w marcu.