Nikt nie wyrzuci Polaków z Wielkiej Brytanii - tak wystąpienie brytyjskiej premier Theresy May komentowali eksperci w programie "Radio Szczecin na Wieczór".
Według wyliczeń Instytutu Spraw Międzynarodowych, od 120 do 400 tysięcy Polaków będzie zmuszonych do opuszczenia Zjednoczonego Królestwa po Brexicie. Jednak zdaniem Katarzyny Sobiepanek, analityka do spraw międzynarodowych, nikt ich z kraju nie wyrzuci.
- Ekonomicznie pobyt na Wyspach może się mniej opłacać, ale Wielka Brytania cały czas potrzebuje tych imigrantów i potrzebuje ich w wielu sektorach. Nie wydaje mi się więc, żeby w interesie Wielkiej Brytanii było to, żeby jakoś wybitnie zacząć utrudniać życie Polakom. W interesie Wielkiej Brytanii jest to, żeby Polacy tam byli. Naprawdę tak jest i tego trzeba się trzymać - uważa Sobiepanek.
W opinii Jarosława Machowiaka, który mieszka w Anglii, jeśli Polacy wyjadą z Wielkiej Brytanii, to z nie ze strachu, a między innymi z powodu pogarszających się warunków.
- Czy te warunki plus wynagrodzenia będą w dalszym ciągu stanowiły bodziec skłaniający do pozostania tutaj, czy raczej do szukania sobie miejsca gdzie indziej, niekoniecznie w Polsce? Raczej wariant powrotu do Polski jest nie planem "B" czy "C", tylko planem "P", "R" albo nawet "Z" - komentował pan Jarosław.
W środę po południu premier Beata Szydło rozmawiała telefonicznie z premier Theresa May. Rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował, że May "dość wyraźnie" powiedziała, że będzie chciała utrzymania dotychczasowych praw.
Referendum w sprawie Brexitu, czyli wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, odbyło się w czerwcu ubiegłego roku. Większość obywateli opowiedziała się za opuszczeniem Wspólnoty.