Leszek Pękalski ma trafić do szpitala na obserwację psychiatryczną. Chcą tego biegli, którzy przygotowali już wstępną opinię na temat "wampira z Bytowa".
Biegli proponują 2 lub 3 tygodnie, w tym czasie mężczyzna byłby poddany pełnej i całodobowej obserwacji. Psychiatra, psycholog i seksuolog wydali już wstępną opinię na podstawie jednorazowego badania i opisu specjalistów, którzy w areszcie prowadzą terapię Pękalskiego. Twierdzą jednak, że konieczna jest obserwacja szpitalna, a na to musi się zgodzić Sąd Okręgowy w Gdańsku. Decyzję ma podjąć najpóźniej jutro.
Sąd może się ma nią nie zgodzić i wyznaczyć inny zespół biegłych, którzy sporządzą opinię na temat gwałciciela i zabójcy. 30 marca Leszek Pękalski ma być doprowadzony do gdańskiego sądu, wówczas zapadną decyzje, czy po zakończeniu odbywania kary 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo, mężczyzna wprost z aresztu w Starogardzie trafi do Gostynina, a tam byłby leczony psychiatrycznie. W opinii dyrektora aresztu, Pękalski nadal jest niebezpieczny dla otoczenia.
Niedawno sąd w Słupsku wydał wyrok łączny na Pękalskiego, który o dwa lata skraca mu karę. Mężczyzna może być wolny 11 grudnia.
Sąd może się ma nią nie zgodzić i wyznaczyć inny zespół biegłych, którzy sporządzą opinię na temat gwałciciela i zabójcy. 30 marca Leszek Pękalski ma być doprowadzony do gdańskiego sądu, wówczas zapadną decyzje, czy po zakończeniu odbywania kary 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo, mężczyzna wprost z aresztu w Starogardzie trafi do Gostynina, a tam byłby leczony psychiatrycznie. W opinii dyrektora aresztu, Pękalski nadal jest niebezpieczny dla otoczenia.
Niedawno sąd w Słupsku wydał wyrok łączny na Pękalskiego, który o dwa lata skraca mu karę. Mężczyzna może być wolny 11 grudnia.