Franciszek spędzi w Kairze 27 godzin. Po przylocie do egipskiej stolicy spotka się z prezydentem Egiptu Abdelem Fatahem al-Sisim i wraz z nim pojedzie na organizowaną przez egipskie władze konferencję o pokoju na uniwersytecie Al-Azhar. To jeden z najbardziej wpływowych ośrodków intelektualnych islamu na świecie.

Franciszek spotka się też z Wielkim Imamem uniwersytetu. Po południu spotka się z koptyjskim papieżem Tawadrosem II i złoży kwiaty w koptyjskiej katedrze świętego Marka, gdzie w grudniu ubiegłego roku w zamachu bombowym zginęło 28 osób.

W sobotę Franciszek odprawi mszę dla egipskich katolików w jednej z baz wojskowych na przedmieściach Kairu. Spotka się też z miejscowymi biskupami, księżmi i seminarzystami. Szacuje się, że społeczność katolicka w Egipcie liczy około 250 tys. osób. Wieczorem Franciszek odleci do Watykanu.

W czasie pielgrzymki papież ma upomnieć się o prawa chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Chodzi zarówno o prawosławnych koptów, którzy w ostatnim czasie w Egipcie stali się celami zamachów, ale także o wyznawców Chrystusa, ginących z rąk fanatycznych islamistów w Syrii czy w Iraku. Przedstawiciele Watykanu twierdzą, że z władzami Egiptu papież będzie rozmawiał o poszanowaniu praw wszystkich mieszkających w tym kraju mniejszości.

Wizycie papieża towarzyszą nadzwyczajne środki ostrożności. Na ulicach Kairu porządku pilnują tysiące policjantów i żołnierzy, a pilnie strzeżone są wszystkie ważniejsze miejsca w mieście, w tym także chrześcijańskie kościoły.

Obawy o bezpieczeństwo to skutek niedawnych zamachów na koptyjskie kościoły. W eksplozjach w Niedzielę Palmową zginęło 45 osób. Po tych atakach władze Egiptu wprowadziły w kraju stan wyjątkowy.