Dwie bardzo poważne w skutkach strzelaniny zdominowały w środę wydarzenia w Stanach Zjednoczonych. Świat polityki zszokowany jest strzelaniną pod Waszyngtonem, w której ranny został republikański kongresmen Steve Scalise. Z kolei w San Francisco szaleniec, w magazynie firmy kurierskiej, zastrzelił dwie osoby.
W środowy poranek czasu waszyngtońskiego kongresmeni trenowali na boisku bejsbolowym przed charytatywnym meczem pomiędzy republikanami a demokratami. Nagle w ich stronę zaczął strzelać 66- letni James Hodgkinson. Sprawca działał z pobudek politycznych.
Był zwolennikiem Berniego Sandersa i wielokrotnie podkreślał, że jego zdaniem Donald Trump niszczy amerykańską demokrację. Hodgkinson zmarł w szpitalu po obrażeniach, które odniósł w walce z policją.
- Możemy się różnić, ale w takich okolicznościach pamiętamy, że każdy, kto służy tutaj, w stolicy, robi to przede wszystkim z miłości do naszego kraju. Wszyscy zgadzamy się, że to błogosławieństwo, że jesteśmy Amerykanami, że nasze dzieci zasługują, by dorastać w bezpiecznym społeczeństwie i że jesteśmy najsilniejsi, kiedy jesteśmy zjednoczeni - powiedział prezydent Donald Trump.
Odwiedził on w szpitalu postrzelonego kongresmena, którego stan jest krytyczny. Ponadto ranne zostały cztery osoby. Do innej tragedii doszło w San Francisco. Tragiczne sceny rozegrały się w magazynie firmy kurierskiej UPS. Napastnik z zimną krwią zastrzelił dwie osoby, a następnie popełnił samobójstwo.
Był zwolennikiem Berniego Sandersa i wielokrotnie podkreślał, że jego zdaniem Donald Trump niszczy amerykańską demokrację. Hodgkinson zmarł w szpitalu po obrażeniach, które odniósł w walce z policją.
- Możemy się różnić, ale w takich okolicznościach pamiętamy, że każdy, kto służy tutaj, w stolicy, robi to przede wszystkim z miłości do naszego kraju. Wszyscy zgadzamy się, że to błogosławieństwo, że jesteśmy Amerykanami, że nasze dzieci zasługują, by dorastać w bezpiecznym społeczeństwie i że jesteśmy najsilniejsi, kiedy jesteśmy zjednoczeni - powiedział prezydent Donald Trump.
Odwiedził on w szpitalu postrzelonego kongresmena, którego stan jest krytyczny. Ponadto ranne zostały cztery osoby. Do innej tragedii doszło w San Francisco. Tragiczne sceny rozegrały się w magazynie firmy kurierskiej UPS. Napastnik z zimną krwią zastrzelił dwie osoby, a następnie popełnił samobójstwo.