Kolejne szczegóły na temat zamachowca z Finsbury Park publikują brytyjskie media. Darren Osborne urodził się w Singapurze, byłej już wówczas brytyjskiej kolonii. Dorastał w hrabstwie Somerset.
Ostatnie lata spędził w Cardiff w Walii. Sąsiedzi opowiadają, że niedawno rozstał się z partnerką. Ma czworo dzieci. Mężczyzna - według Daily Telegraph - zradykalizował się gwałtownie.
W ataku zginęła jedna osoba, a 10 zostało rannych. Siedem osób pozostaje w szpitalach.
Powodem jego działania miał być czerwcowy atak na London Bridge dokonany przez fanatyków muzułmańskich. W sobotę Osborne miał zostać wyrzucony z pubu po tym, jak ciskał obelgi pod adresem imigrantów, a szczególnie wyznawców islamu. Część świadków cytowanych przez dziennik mówi, że po dokonaniu ataku Osborne oświadczył: "zasłużyliście na to, zrobiłem to, co do mnie należało".
Mieszkający w okolicy Finsbury Park Hassan mówi, że obawia się radykałów; radykałów po obu stronach. - Trudno było sobie wyobrazić, że ktoś dokona takiego ataku jak islamski radykał. Ten mężczyzna chciał pokazać: patrzcie, my też tak potrafimy. Ale to tylko wspiera narrację muzułmańskich ekstremistów, którzy teraz mogą powiedzieć: Patrzcie, ludzie z Zachodu was nie lubią - analizował Hassan.
Środki bezpieczeństwa wokół meczetów ciągle są zaostrzone.
W ataku zginęła jedna osoba, a 10 zostało rannych. Siedem osób pozostaje w szpitalach.
Powodem jego działania miał być czerwcowy atak na London Bridge dokonany przez fanatyków muzułmańskich. W sobotę Osborne miał zostać wyrzucony z pubu po tym, jak ciskał obelgi pod adresem imigrantów, a szczególnie wyznawców islamu. Część świadków cytowanych przez dziennik mówi, że po dokonaniu ataku Osborne oświadczył: "zasłużyliście na to, zrobiłem to, co do mnie należało".
Mieszkający w okolicy Finsbury Park Hassan mówi, że obawia się radykałów; radykałów po obu stronach. - Trudno było sobie wyobrazić, że ktoś dokona takiego ataku jak islamski radykał. Ten mężczyzna chciał pokazać: patrzcie, my też tak potrafimy. Ale to tylko wspiera narrację muzułmańskich ekstremistów, którzy teraz mogą powiedzieć: Patrzcie, ludzie z Zachodu was nie lubią - analizował Hassan.
Środki bezpieczeństwa wokół meczetów ciągle są zaostrzone.