W Warszawie odbyły się oficjalne obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Przed monumentem upamiętniającym ofiary tej zbrodni zebrali się ci, którzy przeżyli rzeź wołyńską i którzy stracili tam bliskich, a także przedstawiciele władz.
- Ludobójstwo miało swój pierwowzór i było to ludobójstwo niemieckie. Miało też swoje następstwo: ludobójstwo sowieckie - podkreślił Antoni Macierewicz.
W czasie uroczystości wielokrotnie podkreślano, że zbrodnia wołyńska nie może być przeszkodą w budowie stosunków polsko-ukraińskich. Należy je jednak budować na prawdzie. Napisał o tym między innymi Andrzej Duda. List od prezydenta odczytała szefowa jego kancelarii Halina Szymańska.
- Ojczyzna nigdy nie zapomni o swoich wiernych obywatelach zamordowanych jedynie za to, że byli Polakami - deklarowała Halina Szymańska.
Wśród uczestników uroczystości było wiele osób, które same przeżyły rzeź wołyńską, często straciły swoich bliskich lub musiały uciekać.
- Ukraińcy, którzy dokonali rzezi, to byli ludzie, którzy z nami współżyli, z nami tworzyli i pewnego dnia wzięli nóż w rękę i zamordowali swoich sąsiadów - przypomniała jedna z uczestniczek uroczystości.
Na skwerze wołyńskim otwarto także wystawę „Wołyń 1943. Wołają z grobów, których nie ma”. Opowiada ona o tle historycznym zbrodni, samej rzezi wołyńskiej, a także wspomina o sprawiedliwych - tych Ukraińcach, którzy ratowali Polaków.
List prezydenta Andrzeja Dudy upamiętniający ofiary Zbrodni Wołyńskiej.