Prokuratura w Goeteborgu zdecydowała o natychmiastowym wypuszczeniu na wolność mężczyzny podejrzanego o zabójstwo Polki i trójki jej dzieci. Według prokuratury, nie ma dowodów, które wskazywałyby mężczyznę jako sprawcę tragedii.
Przeprowadzona sekcja zwłok kobiety wskazuje, że rany jakie odniosła, nie doprowadziły, jak wcześniej podejrzewano, do jej śmierci. Ustalono, że przyczyną zgonu Polki były skutki pożaru mieszkania. Sekcja ciała jednego z trójki dzieci kobiety nie pozwalają obecnie na ustalenie bezpośrednich przyczyn zgonu dziecka.
Podczas przesłuchań mężczyzna udzielił prokuratorowi odpowiedzi, które wykluczają kierowane wobec mężczyzny podejrzenia - pisze w uzasadnieniu swojej decyzji prokurator Helena Treiberg Claesson.
Do tragedii doszło w ubiegły czwartek rano, w dzielnicy Goeteborga-Angered. Do palącego się mieszkania wezwano służby ratownicze. Po ugaszeniu pożaru, w zgliszczach znaleziono zwłoki kobiety oraz dziecka, a także dwójkę rannych dzieci. Jedno z nich zmarło w karetce do szpitala, drugie - na szpitalnym oddziale ratunkowym.
Podczas przesłuchań mężczyzna udzielił prokuratorowi odpowiedzi, które wykluczają kierowane wobec mężczyzny podejrzenia - pisze w uzasadnieniu swojej decyzji prokurator Helena Treiberg Claesson.
Do tragedii doszło w ubiegły czwartek rano, w dzielnicy Goeteborga-Angered. Do palącego się mieszkania wezwano służby ratownicze. Po ugaszeniu pożaru, w zgliszczach znaleziono zwłoki kobiety oraz dziecka, a także dwójkę rannych dzieci. Jedno z nich zmarło w karetce do szpitala, drugie - na szpitalnym oddziale ratunkowym.