Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump spotkał się z mieszkańcami i policją Long Island - najbardziej zagrożonej gangami nowojorskiej wyspy. Prezydent obiecał, że przywróci tam spokój. Skrajna lewica uznała to za atak na nielegalnych imigrantów.
- Przywrócimy bezpieczeństwo i rozprawimy się z kryminalistami z gangu MS-13 - mówił Donald Trump podczas spotkania z mieszkańcami i policją na Long Island.
MS-13 to jeden z najbrutalniejszych i najsilniejszych gangów stolicy USA, najczęściej terroryzuje nowojorskie dzielnice zamieszkałe przez Latynosów. Jest zagrożeniem dla lokalnych szkół, w których werbuje nowych członków. Ponieważ większość członków MS-13 to nieposiadający prawa pobytu przybysze z Salwadoru i innych krajów Ameryki Południowej, skrajnie lewicowe organizacje uznały walkę z gangiem za atak na nielegalnych imigrantów i zapowiedziały protesty.
Zwalczanie gangów to jedna z przedwyborczych obietnic, którą realizuje prezydent USA. Administracja Trumpa skierowała już do walki z gangami dodatkowo 10 tysięcy policjantów.
MS-13 to jeden z najbrutalniejszych i najsilniejszych gangów stolicy USA, najczęściej terroryzuje nowojorskie dzielnice zamieszkałe przez Latynosów. Jest zagrożeniem dla lokalnych szkół, w których werbuje nowych członków. Ponieważ większość członków MS-13 to nieposiadający prawa pobytu przybysze z Salwadoru i innych krajów Ameryki Południowej, skrajnie lewicowe organizacje uznały walkę z gangiem za atak na nielegalnych imigrantów i zapowiedziały protesty.
Zwalczanie gangów to jedna z przedwyborczych obietnic, którą realizuje prezydent USA. Administracja Trumpa skierowała już do walki z gangami dodatkowo 10 tysięcy policjantów.