Alex Salmond, były przywódca Szkocji gwiazdą festiwalu teatralnego Fringe w Edynburgu. "Salmond wyzwolony" - tak nazywa się przedstawienie, które od dziś były polityk wystawia w ramach imprezy.
Ma to być spektakl interaktywny. Niegdysiejszy szef Szkockiej Partii Narodowej będzie wchodził w dialog z widzami. Zapowiada też gości- niespodzianki.
Bilety na pierwsze przedstawienia sprzedały się błyskawicznie, trzeba było zorganizować dodatkowe. - To jedne z najgorętszych biletów na festiwalu - mówił BBC były pierwszy minister Szkocji. Salmond zdradza w BBC, że "wbije szpile" Donaldowi Trumpowi, ale odejdzie też od polityki. Ma rozmawiać również o sporcie czy showbiznesie.
Salmond, który podał się do dymisji jako pierwszy minister Szkocji po przegranym referendum niepodległościowym w 2014 roku, a w niedawnych wyborach nie dostał się do Izby Gmin, podkreśla, że po trzydziestoletniej karierze w polityce chciał spróbować czegoś nowego. Dodaje też, że nie ma tremy, bo już w wieku lat dziesięciu śpiewał w chórze. Ponadto jest zahartowany dzięki występom w parlamentach - zarówno londyńskim, jak i edynburskim.
Bilety na pierwsze przedstawienia sprzedały się błyskawicznie, trzeba było zorganizować dodatkowe. - To jedne z najgorętszych biletów na festiwalu - mówił BBC były pierwszy minister Szkocji. Salmond zdradza w BBC, że "wbije szpile" Donaldowi Trumpowi, ale odejdzie też od polityki. Ma rozmawiać również o sporcie czy showbiznesie.
Salmond, który podał się do dymisji jako pierwszy minister Szkocji po przegranym referendum niepodległościowym w 2014 roku, a w niedawnych wyborach nie dostał się do Izby Gmin, podkreśla, że po trzydziestoletniej karierze w polityce chciał spróbować czegoś nowego. Dodaje też, że nie ma tremy, bo już w wieku lat dziesięciu śpiewał w chórze. Ponadto jest zahartowany dzięki występom w parlamentach - zarówno londyńskim, jak i edynburskim.