Michał Dworczyk powiedział, że nie tylko Polska obserwuje to co wydarzy się na Białorusi.

- To są państwa, które mogą przeprowadzać różnego rodzaju manewry i szkolenia w związku z tym naszym obowiązkiem jest monitorowanie sytuacji. Zresztą, to co się dzieje za naszą wschodnią granicą, obserwują wszystkie kraje NATO, w Polsce będzie gościł w tym tygodniu sekretarz generalny NATO, m.in. będą rozmowy na temat rozpoczynających się manewrów - poinformował wiceminister.

Michał Dworczyk podkreślał, że Polacy mogą czuć się bezpiecznie, choć Rosja może te manewry wykorzystywać w różny sposób.

- Federacja Rosyjska nie raz wykorzystywała tego rodzaju ćwiczenia, żeby osiągać dodatkowe cele polityczne. W naszym regionie jednak w tej chwili nie można mówić o pełnej stabilności, cały czas tli się konflikt na wschodzie Ukrainy, Rosja cały czas jest krajem, którego nie można nazwać przewidywalnym - ocenił Michał Dworczyk.

Według oficjalnych informacji w ćwiczeniach weźmie udział ponad 12 i pół tysiąca wojskowych, w tym 3 tys. z Rosji. Użytych zostanie 700 jednostek sprzętu wojskowego.