Prezydent Andrzej Duda zadeklarował, że Polska wciąż popiera starania Turcji dotyczące członkostwa tego kraju w Unii Europejskiej. We wtorek w Warszawie z oficjalną wizytą przebywa prezydent Recep Tayyip Erdogan. Na wspólnej konferencji prasowej apelował do Brukseli, by jasno powiedziała, czy członkostwo w Unii jest w ogóle możliwe.
Prezydent podkreślił też, że Turcja ubiega się o członkostwo w Unii od 1963 roku. Poza tym - jak przekonywał - Ankara to ważny partner dla Europy w zakresie bezpieczeństwa. - Tego chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak ważną rolę, z uwagi na swoje miejsce geopolityczne i swój potencjał gospodarczy oraz militarny, odgrywa dzisiaj Turcja - mówił Andrzej Duda.
Z kolei Recep Erdogan powiedział, że chciałby usłyszeć jasną deklarację w sprawie ewentualnego członkostwa jego kraju w Unii Europejskiej. - Po prostu nie zwódźmy się wzajemnie. Nie wódźcie nas dalej za nos - mówił prezydent Turcji.
Poruszył również kwestię zniesienia wiz dla obywateli jego kraju. Przypomniał, że była o tym mowa w dokumencie dotyczącym współpracy przy rozwiązaniu kryzysu migracyjnego. Zwracał uwagę, że Turcja wywiązuje się ze swoich zobowiązań. - My w tej chwili, ze względu na sytuację w Iraku, Syrii i w regionie, dajemy schronienie ponad trzem milionom uchodźców. Koszty ich utrzymania osiągnęły już ponad 30 miliardów dolarów - wyliczał Erdogan.
Politycy rozmawiali też o sytuacji wewnętrznej w Turcji, po nieudanej próbie zamachu stanu w ubiegłym roku. Od tamtej pory stosunki między UE a Turcją uległy pogorszeniu. Andrzej Duda przyznał, że była to "bardzo szczera i długa rozmowa".