Sekcja zwłok czterolatka, który w czwartek zmarł w szpitalu w Grudziądzu odbędzie się jeszcze w piątek po południu.
Od jej wyniku zależy, jakie ostatecznie zarzuty prokuratura postawi matce i konkubentowi podejrzanym o pobicie dziecka.
- Nie wykluczamy zmiany zarzutów. Chodzi o zarzut odnoszący się do spowodowania u chłopca ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zarzut ten postawiono zarówno podejrzanemu, jak i matce z uwagi na zaniechania z jej strony - informuje Agnieszka Reniecka, Prokurator Rejonowy z Grudziądza.
Matce i jej konkubentowi może grozić kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Chłopiec zmarł w szpitalu w czwartek wieczorem. Do placówki trafił w poniedziałek, pogotowie wezwał konkubent matki. Twierdził, że dziecko spadło z łóżka. W domu było jeszcze sześcioro dzieci, wszystkie trafiły do ośrodka opiekuńczego.
- Nie wykluczamy zmiany zarzutów. Chodzi o zarzut odnoszący się do spowodowania u chłopca ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zarzut ten postawiono zarówno podejrzanemu, jak i matce z uwagi na zaniechania z jej strony - informuje Agnieszka Reniecka, Prokurator Rejonowy z Grudziądza.
Matce i jej konkubentowi może grozić kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Chłopiec zmarł w szpitalu w czwartek wieczorem. Do placówki trafił w poniedziałek, pogotowie wezwał konkubent matki. Twierdził, że dziecko spadło z łóżka. W domu było jeszcze sześcioro dzieci, wszystkie trafiły do ośrodka opiekuńczego.