Ostra krytyka spadła na Donalda Tuska za propozycje rezygnacji z przymusowego przyjmowania uchodźców.
Chodzi o dokument, który szef Rady Europejskie wysłał w ubiegłym tygodniu do unijnych stolic. Napisał w nim, że obowiązkowy podział uchodźców między unijne kraje był nieskuteczny i wywołał głębokie podziały we Wspólnocie. Ten list - jak potwierdzili Polskiemu Radiu unijni dyplomaci - skrytykowało kilka krajów. We wtorek negatywnie oceniła go Komisja Europejska.
Bruksela od trzech lat forsuje obowiązkowy podział uchodźców, mimo sprzeciwu części państw, głównie z Europy Środkowo-Wschodniej. Tylko z tego regionu popłynęły sygnały poparcia dla planów przewodniczącego Rady.
Krytyczne stanowisko Komisji przedstawił we wtorek w Parlamencie Europejskim w Strasburgu komisarz do spraw migracji Dmitris Awramopulous.
- Dokument przygotowany przez przewodniczącego Tuska jest niedopuszczalny. To jest antyeuropejski dokument. Jest zaprzepaszczeniem pracy, którą wykonaliśmy przez ostatnie trzy lata - powiedział unijny komisarz.
Mówił też, że rolą przewodniczącego Rady jest obrona jedności europejskiej i zasad.
- Ten dokument osłabia europejską solidarność - powiedział unijny komisarz.
Komisja uważa bowiem, że przyjmowanie uchodźców pod przymusem powinno być jednym z elementów tej solidarności w kryzysie migracyjnym. Tak samo uważają kraje Malta, Grecja, Włochy, również państwa Beneluksu, Niemcy i Szwecja, których przedstawiciele na poniedziałkowym spotkaniu w Brukseli najostrzej krytykowali przewodniczącego Rady za pomysły rezygnacji z przymusowego podziału uchodźców. Włochy dodatkowo są poirytowane, że swoje pomysły szef Rady przedstawił kilka miesięcy przed wyborami, gdy populiści sprzeciwiający się przyjmowaniu migrantów, zdobywają coraz większą popularność.
O sposobach walki z kryzysem migracyjnym będą rozmawiać europejscy przywódcy w czwartek wieczorem, pierwszego dnia unijnego szczytu w Brukseli.
Bruksela od trzech lat forsuje obowiązkowy podział uchodźców, mimo sprzeciwu części państw, głównie z Europy Środkowo-Wschodniej. Tylko z tego regionu popłynęły sygnały poparcia dla planów przewodniczącego Rady.
Krytyczne stanowisko Komisji przedstawił we wtorek w Parlamencie Europejskim w Strasburgu komisarz do spraw migracji Dmitris Awramopulous.
- Dokument przygotowany przez przewodniczącego Tuska jest niedopuszczalny. To jest antyeuropejski dokument. Jest zaprzepaszczeniem pracy, którą wykonaliśmy przez ostatnie trzy lata - powiedział unijny komisarz.
Mówił też, że rolą przewodniczącego Rady jest obrona jedności europejskiej i zasad.
- Ten dokument osłabia europejską solidarność - powiedział unijny komisarz.
Komisja uważa bowiem, że przyjmowanie uchodźców pod przymusem powinno być jednym z elementów tej solidarności w kryzysie migracyjnym. Tak samo uważają kraje Malta, Grecja, Włochy, również państwa Beneluksu, Niemcy i Szwecja, których przedstawiciele na poniedziałkowym spotkaniu w Brukseli najostrzej krytykowali przewodniczącego Rady za pomysły rezygnacji z przymusowego podziału uchodźców. Włochy dodatkowo są poirytowane, że swoje pomysły szef Rady przedstawił kilka miesięcy przed wyborami, gdy populiści sprzeciwiający się przyjmowaniu migrantów, zdobywają coraz większą popularność.
O sposobach walki z kryzysem migracyjnym będą rozmawiać europejscy przywódcy w czwartek wieczorem, pierwszego dnia unijnego szczytu w Brukseli.