W wieczornym wybuchu w kamienicy przy ulicy Przemysłowej na łódzkim osiedlu Bałuty zostali ranni dwaj policjanci i strażak. Przyjechali pomóc jednej z mieszkanek.
Wezwani przez lokatorkę do pomocy strażacy w asyście policji weszli do mieszkania. Zastali w nim kobietę, która miała uszkodzony bark. Zanim przyjechało pogotowie ratunkowe, w mieszkaniu doszło do wybuchu. Stało się to w momencie, gdy jeden z policjantów podniósł leżącą na podłodze paczkę. Ta wybuchła, raniąc dwoje policjantów i jednego strażaka.
Funkcjonariusze policji mają niegroźne dla życia poparzenia dłoni, a strażak - twarzy. Zostali opatrzeni przez pogotowie.
Po eksplozji ewakuowano wszystkich mieszkańców budynku - około 60 osób. By nie marzli, został dla nich podstawiony autobus MPK. Mieszkańcy prawdopodobnie będą mogli jeszcze dziś wrócić do domu. Wcześniej jednak mieszkanie kobiety, do której policjanci i strażacy przyjechali z interwencją, będzie musiało zostać dokładnie sprawdzone przez pirotechników. Służby sprawdzą również piwnicę.
Na ulicy Przemysłowej jest 10 zastępów Państwowej Straży Pożarnej, które zabezpieczają miejsce zdarzenia.
Funkcjonariusze policji mają niegroźne dla życia poparzenia dłoni, a strażak - twarzy. Zostali opatrzeni przez pogotowie.
Po eksplozji ewakuowano wszystkich mieszkańców budynku - około 60 osób. By nie marzli, został dla nich podstawiony autobus MPK. Mieszkańcy prawdopodobnie będą mogli jeszcze dziś wrócić do domu. Wcześniej jednak mieszkanie kobiety, do której policjanci i strażacy przyjechali z interwencją, będzie musiało zostać dokładnie sprawdzone przez pirotechników. Służby sprawdzą również piwnicę.
Na ulicy Przemysłowej jest 10 zastępów Państwowej Straży Pożarnej, które zabezpieczają miejsce zdarzenia.