Jacek Sasin z Prawa i Sprawiedliwości zadeklarował, że jego ugrupowanie chce rządzić do końca kadencji. Minister i szef Komitetu Stałego Rady Ministrów był pytany w radiowej Trójce o medialne spekulacje dotyczące ewentualnego przeprowadzenia przyspieszonych wyborów.
To - jak mówił Jacek Sasin - "absolutne political fiction".
- Chcemy rządzić do końca kadencji. Obiecaliśmy Polakom realizację programu Prawa i Sprawiedliwości i będziemy go realizować przez pełne cztery lata - powiedział polityk.
Podkreślił, że PiS ma dużą i stabilną większość w Sejmie, pozwalającą na realizację programu do końca kadencji. Jacek Sasin zaznaczył, że temat ten jest wygodny dla opozycji, która próbuje odwrócić uwagę od ostatnich wydarzeń w Sejmie.
Sejmowa większość w środę zdecydowała, że obywatelski projekt komitetu "Ratujmy Kobiety 2017", który zakładał między innymi, możliwość przerwania ciąży do końca 12. tygodnia, nie będzie dalej procedowany. Do komisji skierowano natomiast projekt "#Zatrzymaj Aborcję" przewidujący wykreślenie z ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży wyjątku pozwalającego na aborcję ze względu na stwierdzoną prenatalnie niepełnosprawność lub chorobę.
Władze Platformy Obywatelskiej usunęły z partii posłów, którzy głosowali przeciwko projektowi komitetu "Ratujmy Kobiety 2017": Joannę Fabisiak, Marka Biernackiego i Jacka Tomczaka. Zapowiedziały też ukaranie klubowymi karami pozostałych, którzy zagłosowali wbrew rekomendacji klubu. Nowoczesna ukarała swoich posłów naganami i karami finansowymi. Członkostwo w klubie Nowoczesnej w reakcji na głosowanie zawiesili Joanna Scheuring-Wielgus, Joanna Schmidt i Krzysztof Mieszkowski.
Projekt przepadł, ponieważ do skierowania go do dalszych prac zabrakło dziewięciu głosów poparcia.
- Chcemy rządzić do końca kadencji. Obiecaliśmy Polakom realizację programu Prawa i Sprawiedliwości i będziemy go realizować przez pełne cztery lata - powiedział polityk.
Podkreślił, że PiS ma dużą i stabilną większość w Sejmie, pozwalającą na realizację programu do końca kadencji. Jacek Sasin zaznaczył, że temat ten jest wygodny dla opozycji, która próbuje odwrócić uwagę od ostatnich wydarzeń w Sejmie.
Sejmowa większość w środę zdecydowała, że obywatelski projekt komitetu "Ratujmy Kobiety 2017", który zakładał między innymi, możliwość przerwania ciąży do końca 12. tygodnia, nie będzie dalej procedowany. Do komisji skierowano natomiast projekt "#Zatrzymaj Aborcję" przewidujący wykreślenie z ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży wyjątku pozwalającego na aborcję ze względu na stwierdzoną prenatalnie niepełnosprawność lub chorobę.
Władze Platformy Obywatelskiej usunęły z partii posłów, którzy głosowali przeciwko projektowi komitetu "Ratujmy Kobiety 2017": Joannę Fabisiak, Marka Biernackiego i Jacka Tomczaka. Zapowiedziały też ukaranie klubowymi karami pozostałych, którzy zagłosowali wbrew rekomendacji klubu. Nowoczesna ukarała swoich posłów naganami i karami finansowymi. Członkostwo w klubie Nowoczesnej w reakcji na głosowanie zawiesili Joanna Scheuring-Wielgus, Joanna Schmidt i Krzysztof Mieszkowski.
Projekt przepadł, ponieważ do skierowania go do dalszych prac zabrakło dziewięciu głosów poparcia.