Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Fot. Weronika Łyczywek [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Weronika Łyczywek [Radio Szczecin/Archiwum]
Wyrok w procesie gimnazjalistów oskarżonych o pobicie rówieśników ogłosi w poniedziałek gdański sąd.
Chodzi o trzy przypadki, między innymi incydent na Chełmie, w którym ucierpiała 14-latka. Napastniczki biły i poniżały koleżanki, a wszystko nagrywały telefonem komórkowym. Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z filmów trafił do internetu.

W mowie końcowej prokurator dla większości z ośmiorga oskarżonych zażądał umieszczenia w ośrodku wychowawczym. Jak argumentowała Marzanna Majstrowicz, taka kara jest konieczna, bo stopień demoralizacji nieletnich jest duży. - Wszystkie swoje sprawy załatwiały w sposób totalnie negatywny: przemocą fizyczną, psychiczną i groźbą. Nie tak powinno wyglądać życie dojrzewających dzieci i młodzieży - mówi prokurator.

Mecenas Marcin Szczerkowski, który broni większości nieletnich, twierdzi, że już sam proces odniósł wychowawczy skutek. Prosił sąd o łagodny wyrok. - One wstydzą się tego, przeprosiły pokrzywdzone. Zrozumiały, co zrobiły i wyraziły szczerą skruchę. Myślę, że postępowanie odniosło skutek i środki wychowawcze są wystarczające - ocenił Szczerkowski.

Prokuratura wciąż prowadzi śledztwo w sprawie dyrektora i pracowników gimnazjum na Chełmie. 14-latka została pobita niedaleko szkoły, ale nikt nie zareagował.
W mowie końcowej prokurator dla większości z ośmiorga oskarżonych zażądał umieszczenia w ośrodku wychowawczym. Jak argumentowała Marzanna Majstrowicz, taka kara jest konieczna.
Mecenas Marcin Szczerkowski, który broni większości nieletnich, twierdzi, że już sam proces odniósł wychowawczy skutek.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty