Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Na efekty trzeba poczekać kilka tygodni, potem jeszcze będzie potrzebna operacja drugiej ręki i rehabilitacja. Do kliniki przy ul. Borowskiej zgłaszają się kolejni pacjenci z porażeniem czterokończynowym. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Na efekty trzeba poczekać kilka tygodni, potem jeszcze będzie potrzebna operacja drugiej ręki i rehabilitacja. Do kliniki przy ul. Borowskiej zgłaszają się kolejni pacjenci z porażeniem czterokończynowym. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Kolejna spektakularna operacja w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu: znany z niestandardowych zabiegów dr Adam Domanasiewicz zoperował pacjentkę z czterokończynowym porażeniem.
Jest szansa, że kobieta, która od 28 lat porusza się na wózku, będzie w pełni samodzielna.
Jak tłumaczy chirurg, po urazie kręgosłupa na poziomie C7 pacjentka nie zacznie chodzić, ale można usprawnić jej ręce.

- Możemy podzielić mięsień tak, żeby zrobić z niego dwa mięśnie. Zaczęliśmy od prawej, dominującej ręki, następnie metodą przenoszenia mięśni działających na mięśnie niedziałające uruchomimy funkcje jej ręki - wyjaśnił dr Adam Domanasiewicz.

44-letnia Agata Przemyska przyznaje, że całe życie czekała na taką szansę.

- Nigdy nie myślałam, że "to koniec", że nic się nie wydarzy i proszę: 28 lat minęło i za chwilę mogę być niezależna. Nie ma odwołania, muszę to zrobić! Dla siebie, dla mojej mamy, która przez te 28 lat targa mnie i jest jej bardzo ciężko. No i dla mojej córki, żeby nam też było łatwiej - mówiła Agata Przemyska.

Na efekty trzeba poczekać kilka tygodni, potem jeszcze będzie potrzebna operacja drugiej ręki i rehabilitacja. Do kliniki przy ul. Borowskiej zgłaszają się kolejni pacjenci z porażeniem czterokończynowym.
- Możemy podzielić mięsień tak, żeby zrobić z niego dwa mięśnie. Zaczęliśmy od prawej, dominującej ręki, następnie metodą przenoszenia mięśni działających na mięśnie niedziałające uruchomimy funkcje jej ręki - wyjaśnił dr Adam Domanasiewicz.
- Nigdy nie myślałam, że "to koniec", że nic się nie wydarzy i proszę: 28 lat minęło i za chwilę mogę być niezależna. Nie ma odwołania, muszę to zrobić! Dla siebie, dla mojej mamy, która przez te 28 lat targa mnie i jest jej bardzo ciężko. No i dla mojej

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty