Prezydent Stanów Zjednoczonych zadeklarował, że jego rząd zawsze będzie występował w obronie nienarodzonych. Donald Trump wziął udział w dorocznym „Marszu dla życia”, który odbywa się w Waszyngtonie.
W ubiegłym roku w „Marszu dla życia” wziął udział wiceprezydent Mike Pence. Tym razem do jego uczestników przemawiał sam prezydent Trump.
- Dzięki wam dziesiątki tysięcy Amerykanów urodziło się i osiągnęło dany przez Boga potencjał - mówił amerykański prezydent.
Donald Trump pochwalił tegoroczne hasło demonstracji, które brzmi „Miłość ocala życie”. Podkreślił też, że Stany Zjednoczone są jednym z zaledwie siedmiu krajów na świecie, w których legalna jest tak zwana późna aborcja.
- Zdecydowanie popieram zgłoszoną w Izbie Reprezentantów ustawę, która może zakończyć proceder "późnych aborcji". Apeluję do Senatu o jej przyjęcie i skierowanie do mnie na biurko do podpisu - mówił prezydent Trump.
„Marsz dla życia” organizuje amerykański Kościół katolicki w rocznicę decyzji Sądu Najwyższego, uznającej prawo kobiety do aborcji. W ostatnich latach do demonstracji przyłączyło się wiele Kościołów protestanckich.
- Dzięki wam dziesiątki tysięcy Amerykanów urodziło się i osiągnęło dany przez Boga potencjał - mówił amerykański prezydent.
Donald Trump pochwalił tegoroczne hasło demonstracji, które brzmi „Miłość ocala życie”. Podkreślił też, że Stany Zjednoczone są jednym z zaledwie siedmiu krajów na świecie, w których legalna jest tak zwana późna aborcja.
- Zdecydowanie popieram zgłoszoną w Izbie Reprezentantów ustawę, która może zakończyć proceder "późnych aborcji". Apeluję do Senatu o jej przyjęcie i skierowanie do mnie na biurko do podpisu - mówił prezydent Trump.
„Marsz dla życia” organizuje amerykański Kościół katolicki w rocznicę decyzji Sądu Najwyższego, uznającej prawo kobiety do aborcji. W ostatnich latach do demonstracji przyłączyło się wiele Kościołów protestanckich.