Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie poronienia, do którego doszło w szpitalu w Gdyni-Orłowie - dowiedziało się Radio Gdańsk. Kobieta kilka godzin czekała na pomoc lekarzy, dziecka nie udało się uratować. Teraz sprawą zajmą się śledczy.
Pani Miłosława szukała pomocy w szpitalu, gdy w czwartym miesiącu ciąży zaczęła krwawić i poczuła skurcze. Na pomoc lekarzy czekała jednak wyjątkowo długo. Sprawą zajmą się teraz śledczy. Sprawdzą czy był związek między śmiercią nienarodzonego dziecka, a tym jak długo pani Miłosława musiała czekać na pomoc lekarza.

- W szpitalu byliśmy około godziny 12. Zanim podano żonie kroplówki i położoną ją, była prawie godzina 16 - mówi mąż pani Miłosławy.

Policjanci na zlecenie prokuratury mają zabezpieczyć dokumenty i zapis monitoringu, by sprawdzić czy oczekiwanie rzeczywiście było tak długie. Szpital zapowiada współpracę z prokuraturą, bo sam wyjaśniał już sprawę we własnym zakresie. - Do czasu rozstrzygnięcia i postępowania prokuratorskiego nie będziemy chcieli komentować tej sprawy - mówi rzeczniczka szpitali pomorskich Małgorzata Pisarewicz.

Śledztwo prowadzone jest w sprawie narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Może za to grozić do pięciu lat więzienia.
Relacja Sylwestra Pięty/Informacyjna Agencja Radiowa

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty