Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej podkreśla, że na mocy nowych przepisów będzie można wnosić roszczenia wobec Polski za zbrodnie, których nie popełniła. Frank Spula w liście do Eda Royce'a nazywa ostatnie działania Kongresu między innymi "samowolnym nadużyciem" i "chorą karą zbiorową".

"Niesprawiedliwie jest czynić przygotowania, polityczne lub jakiekolwiek inne, by wymusić na dzisiejszym polskim społeczeństwie wypłatę niebagatelnych sum organizacjom związanym z ofiarami, które utraciły mienie lub zostało ono splądrowane przez nazistowskie Niemcy, a następnie znacjonalizowane przez reżim bezsprzecznie ustanowiony przez radzieckich komunistów" - można przeczytać w liście.

Frank Spula zwraca uwagę, że przepisy przyjęte przez amerykańskich ustawodawców ignorują i pomijają wiele faktów historycznych. Powoduje to zrównanie ofiar z oprawcami.

Przedstawia okoliczności, w jakich Polska stała się ofiarą Niemiec i radzieckiej Rosji w 1939 roku. Pisze o konfiskacie mienia, którego na naszym terytorium dokonały oba kraje.

"Rachunek domagających się rekompensaty za zagrabienie i znacjonalizowanie prywatnego mienia na terytorium Polski w czasie II wojny światowej należy przedstawić nie narodowi, który był ofiarą - Polsce - ale oprawcom, Niemcom i Rosji jako następcy ZSRR" - napisał Frank Spula.

Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej zwraca uwagę, że zgodnie z traktatem z 1960 roku, nasz kraj wypłacił już odszkodowania wszystkim obywatelom Stanów Zjednoczonych, którym się one należały. Podkreśla, że nadal nierozwiązana jest kwestia odszkodowań wobec Polski jako ofiary wojny.