Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony, Su-25 został trafiony rakietą wystrzeloną z zestawu przenośnego. Pilot zdążył się katapultować, ale zginął w trakcie wymiany ognia z rebeliantami. Resort poinformował też, że rosyjskie lotnictwo w odwecie ostrzelało pociskami rakietowymi strefę, z której został przeprowadzony atak na samolot patrolowy. Według Moskwy, zabito co najmniej 30 rebeliantów.

- Teraz rosyjscy żołnierze, wspólnie z tureckimi wojskami kontrolującymi strefę deeskalacyjną w prowincji Idlib, podejmują próbę odnalezienia ciała zabitego pilota - głosi komunikat rosyjskiego Ministerstwa Obrony.

Wcześniej, w grudniu i styczniu, syryjscy rebelianci atakowali rosyjskie bazy wojskowe w Hmeimim i Tartusie. Według niepotwierdzonych przez stronę rosyjską informacji, w atakach zginęło kilku Rosjan.