Za nieprzestrzeganie unijnych przepisów Komisja pozwała rząd w Warszawie w grudniu 2015 roku. Chodzi o wysokie stężenie szkodliwych cząsteczek pyłu zawieszonego w powietrzu, które może być przyczyną wielu chorób serca, zachorowań na astmę, nowotworów płuc, czy przedwczesnych zgonów.

Komisja Europejska w pozwie do Trybunału napisała, że w Polsce zanieczyszczenie pyłem jest spowodowane głównie emisją z ogrzewania gospodarstw domowych. Bruksela wykazała, że od 2007 do 2013 roku dobowe dopuszczalne wartości pyłu zawieszonego w powietrzu były stale przekraczane w Polsce w 35 strefach z 46. Komisja zarzuciła rządowi brak odpowiednich działań w walce z zanieczyszczeniem powietrza.

Minister środowiska Henryk Kowalczyk, który w środę był w Brukseli mówił, że sytuacja zmieniła się i że Polska podjęła działania, które mają doprowadzić do poprawy jakości powietrza. Dlatego, nawet jeśli wyrok będzie skazujący, minister nie spodziewa się, że Komisja Europejska wystąpi do Trybunału o nałożenie kar na Polskę.

- Jeśli pokażemy, jakie działania podejmujemy, to nie będzie podstaw do nakładania kar. Bo kary się nakłada wtedy, kiedy ktoś nie chce realizować zaleceń, a my pokażemy to precyzyjnie i konkretnie, że bardzo troszczymy się o czystość powietrza - powiedział minister środowiska.

Henryk Kowalczyk wymienił inwestycje w modernizacje budynków, zbiorowe zaopatrzenie w ciepło, a także planowane działania w ramach walki ze smogiem.