Kilka tysięcy mieszkańców Chociebuża demonstrowało przeciwko polityce imigracyjnej niemieckiego rządu. Protest zorganizował ruch "Przyszłość Ojczyzna", który - jak twierdzą lokalne media - jest powiązany z eurosceptyczną partią AfD i ruchem Pegida.
Mieszkańcy Chociebuża wyszli na ulice żądając zamknięcia niemieckich granic i zapewniania im bezpieczeństwa w miejscu zamieszkania. "Dopóki politycy nie będą w stanie zapewnić bezpieczeństwa obywatelom, dopóki nie będą w stanie zabezpieczyć niemieckich i europejskich granic, tak długo obywatele będą wychodzić na ulice" - napisali na Twitterze organizatorzy demonstracji.
Mieszkańcy protestowali przeciwko - ich zdaniem - błędniej polityce migracyjnej Angeli Merkel. Setki ludzi skandując domagało się natychmiastowej dymisji pani kanclerz. Z pierwszych informacji policji wynika, że demonstracja przebiegła spokojnie.
Od stycznia mieszkańcy Chociebuża już dwukrotnie wychodzili na ulice w proteście przeciwko agresywnemu zachowaniu azylantów i przeciwko lokalnym władzom, które ich zdaniem nie radzą sobie z problemem uchodźców.
Mieszkańcy protestowali przeciwko - ich zdaniem - błędniej polityce migracyjnej Angeli Merkel. Setki ludzi skandując domagało się natychmiastowej dymisji pani kanclerz. Z pierwszych informacji policji wynika, że demonstracja przebiegła spokojnie.
Od stycznia mieszkańcy Chociebuża już dwukrotnie wychodzili na ulice w proteście przeciwko agresywnemu zachowaniu azylantów i przeciwko lokalnym władzom, które ich zdaniem nie radzą sobie z problemem uchodźców.