Trzy osoby zginęły w wyniku pożaru w Katowicach. Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę w budynku przy ul. Lwowskiej. Policja wstępnie wykluczyła podpalenie jako przyczynę pożaru.
Rzecznik prasowy katowickiej straży pożarnej kapitan Adam Kryla poinformował, że ofiary to dwoje dorosłych i pięcioletnie dziecko.
- Po dojeździe na miejsce okazało się, że faktycznie pożarem jest objęte mieszkanie na pierwszym piętrze. Podczas naszych działań z mieszkania zostały ewakuowane trzy nieprzytomne osoby. Po czasie lekarz stwierdził zgon - poinformował kpt. Adam Kryla.
Rzeczniczka katowickiej policji komisarz Aneta Orman podkreśliła, że funkcjonariusze wyjaśnią okoliczności tej tragedii.
- Na miejscu przez kilka godzin pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej, którzy pod nadzorem prokuratora prowadzili oględziny miejsca zdarzenia. Teraz biegły z zakresu pożarnictwa określi, co było przyczyną wybuchu tego pożaru. Dokładne okoliczności tego zdarzenia zostaną wyjaśnione w postępowaniu przygotowawczym pod nadzorem prokuratury rejonowej - zapewniła Aneta Orman.
Z żywiołem walczyło 10 zastępów straży pożarnej. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.
- Po dojeździe na miejsce okazało się, że faktycznie pożarem jest objęte mieszkanie na pierwszym piętrze. Podczas naszych działań z mieszkania zostały ewakuowane trzy nieprzytomne osoby. Po czasie lekarz stwierdził zgon - poinformował kpt. Adam Kryla.
Rzeczniczka katowickiej policji komisarz Aneta Orman podkreśliła, że funkcjonariusze wyjaśnią okoliczności tej tragedii.
- Na miejscu przez kilka godzin pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej, którzy pod nadzorem prokuratora prowadzili oględziny miejsca zdarzenia. Teraz biegły z zakresu pożarnictwa określi, co było przyczyną wybuchu tego pożaru. Dokładne okoliczności tego zdarzenia zostaną wyjaśnione w postępowaniu przygotowawczym pod nadzorem prokuratury rejonowej - zapewniła Aneta Orman.
Z żywiołem walczyło 10 zastępów straży pożarnej. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.