Na temat wolności prasy oraz bezpieczeństwa dziennikarzy na Słowacji będą rozmawiać w środę europosłowie w Strasburgu. Debata, która rozpocznie się o godzinie 15, ma związek z zamordowaniem dziennikarza śledczego Jana Kuciaka. Tematem dyskusji będą również wyniki śledztwa w tej sprawie oraz sytuacja na Słowacji.
Na Słowacji można wyczuć atmosferę strachu i braku zaufania. Dziennikarze z obawy przed represjami i z troski o swoje bezpieczeństwo nie podpisują się pod tekstami imieniem i nazwiskiem.
- To wszystko wynika nie tylko z tego, że tutaj są jakieś układy mafijne oraz mafia, ale też z tego, że oni mają poczucie, że mają przeciwko sobie również własny rząd - mówi Marcin Wyrwał, reporter z Polski, który pracuje w międzynarodowej grupie dziennikarzy śledczych kontynuujących pracę Jana Kuciaka.
Słowaccy dziennikarze oskarżają władzę i organa śledcze o bezczynność, dlatego sami zajmują się wyjaśnieniem okoliczności śmierci swojego kolegi. - Widać bardzo silne napięcia między mediami na Słowacji a rządem - mówi europoseł Ryszard Czarnecki, który w ubiegłym tygodniu wziął udział w misji Parlamentu Europejskiego na Słowacji.
Specjalny zespół eurodeputowanych ma przygotować raport na temat sytuacji w kraju i sposobu wydawania unijnych funduszy. Będzie on podstawą do przygotowania rezolucji PE w tej sprawie. Dokument prawdopodobnie będzie gotowy w kwietniu.
Jan Kuciak i jego narzeczona zostali zastrzeleni w ich mieszkaniu w Bratysławie pod koniec lutego. Wiele wskazuje na to, że zabójstwo miało związek z prowadzonym przez Kuciaka śledztwem dziennikarskim. Przygotowywał on artykuł o powiązaniach słowackich elit politycznych z włoską mafią i wyłudzaniu przez nich funduszy unijnych.