Na rozbieżności w zeznaniach świadków przed komisją śledczą Amber Gold wskazują posłowie komisji.
Chodzi o zeznania funkcjonariuszy gdańskiego ABW i dzisiejsze zeznania prokurator Anny Gurskiej z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Przesłuchiwana w środę prokurator powiedziała, że podstawy do postawienia szefowi Amber Gold Marcinowi P. zarzutów były dopiero 14 sierpnia 2012 roku. Natomiast co innego zeznawali przed komisją funkcjonariusze ABW.
Posłowie komisji przypomnieli, że przesłuchani funkcjonariusze ABW zapewniali, że można było postawić zarzuty Marcinowi P. jeszcze przed wybuchem afery.
Prokurator Anna Gurska zeznała, że to ona zdecydowała na początku lipca 2012 roku, aby śledztwem w całości zajmowała się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. "Uznałam, że jest to wyspecjalizowana służba, która będzie w stanie w całości takie śledztwo poprowadzić" - przyznała.
Przesłuchiwana w środę prokurator powiedziała, że podstawy do postawienia szefowi Amber Gold Marcinowi P. zarzutów były dopiero 14 sierpnia 2012 roku. Natomiast co innego zeznawali przed komisją funkcjonariusze ABW.
Posłowie komisji przypomnieli, że przesłuchani funkcjonariusze ABW zapewniali, że można było postawić zarzuty Marcinowi P. jeszcze przed wybuchem afery.
Prokurator Anna Gurska zeznała, że to ona zdecydowała na początku lipca 2012 roku, aby śledztwem w całości zajmowała się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. "Uznałam, że jest to wyspecjalizowana służba, która będzie w stanie w całości takie śledztwo poprowadzić" - przyznała.