W niedzielę na okupowanym przez Rosję Krymie odbywają się wybory prezydenta Federacji Rosyjskiej. Władze robią wszystko, aby zapewnić wysoką frekwencję. Wyborów na półwyspie nie uznaje między innymi Ukraina i Unia Europejska.
Nie wszyscy mieszkańcy Symferopola chcą rozmawiać z dziennikarzami. Ci, którzy się na to zgadzają, mają jednoznaczną odpowiedź, którego z kandydatów popierają. - Te wybory wiele dla nas znaczą. Myślę, że 80 procent mieszkańców Krymu poprze Putina - mówi jedna z mieszkanek.
Wśród mieszkańców anektowanego przez Rosję półwyspu jedynie Tatarzy krymscy oświadczyli, że będą ignorować głosowanie. Stanowią oni około 15 procent mieszkańców półwyspu i od początku sprzeciwiali się rosyjskiej agresji. Późniejsze prześladowania ze strony władz tylko ich w tym utwierdziły.