Rosjanie w najbliższym czasie nie poznają oficjalnych wyników wyborów prezydenckich. Centralna Komisja Wyborcza zapowiedziała, że wyda oficjalny komunikat dopiero, gdy zakończy sprawdzanie wszystkich skarg.
Sztaby poszczególnych kandydatów oraz organizacje monitorujące przebieg głosowania złożyły kilkaset skarg, związanych ze złamaniem ordynacji wyborczej. Dotyczyły one przede wszystkim: zmuszania obywateli do udziału w wyborach i głosowania na konkretnego kandydata, dorzucania głosów do urn, wielokrotnego głosowania przez te same osoby oraz utrudniania pracy obserwatorom.
- Centralna Komisja Wyborcza podjęła decyzję, że nie będzie się śpieszyć z ogłoszeniem oficjalnych wyników wyborów, dopóki nie rozpatrzy wszystkich skarg, które są rzeczywiście związane z możliwymi naruszeniami prawa - oświadczyła szefowa Komisji Ełła Pamfiłowa. Tymczasem część zagranicznych obserwatorów, którzy pracowali w misji monitoringowej OBWE twierdzi, że wybory prezydenckie w Rosji zostały zmanipulowane już na etapie ustalania kalendarza wyborczego oraz w trakcie kampanii wyborczej. W ich ocenie, w Rosji nie było pełnoprawnych wyborów, a jedynie plebiscyt popularności jednego człowieka.