Kurdowie protestują w Berlinie przeciwko tureckiej okupacji. Krytykujący politykę tureckiego prezydenta Recepa Erdogana wyszli w piątek na ulice Berlina.
Kurdowie protestowali przeciwko tureckiej polityce z licznymi transparentami i hasłami „Precz z Afrin” czy „Precz z Kurdystanu”. Przez cały dzień na ulicach stolicy Niemiec, pod Bramą Brandenburską i obok Reichstagu - niemieckiego parlamentu głosili swój sprzeciw przeciwko działaniom prezydenta Turcji oskarżając go zbrodnie wymierzone w ludność kurdyjską.
- Protestujemy przeciwko Erdoganowi, jest terrorystą! Zabija wielu ludzi, giną kobiety i dzieci. On nie ma takiego prawa, powinien zająć się Turcją, a nie Kurdystanem. Chcemy zakończenia tej wojny, będziemy protestować nie tylko w Berlinie - zapowiedziała jedna z protestujących.
Protest skierowany jest przeciwko tureckiej okupacji miasta Afrin, zamieszkanego głównie przez Kurdów. Celem operacji jest wysiedlenie Kurdów z tego rejonu Syrii. Kurdowie prowadzą także strajki głodowe, proszą o interwencję ONZ i o pomoc w konflikcie. Zapowiadają demonstracje nie tylko w Berlinie ale w największych miastach Niemiec, Bonn i Monachium.
- Protestujemy przeciwko Erdoganowi, jest terrorystą! Zabija wielu ludzi, giną kobiety i dzieci. On nie ma takiego prawa, powinien zająć się Turcją, a nie Kurdystanem. Chcemy zakończenia tej wojny, będziemy protestować nie tylko w Berlinie - zapowiedziała jedna z protestujących.
Protest skierowany jest przeciwko tureckiej okupacji miasta Afrin, zamieszkanego głównie przez Kurdów. Celem operacji jest wysiedlenie Kurdów z tego rejonu Syrii. Kurdowie prowadzą także strajki głodowe, proszą o interwencję ONZ i o pomoc w konflikcie. Zapowiadają demonstracje nie tylko w Berlinie ale w największych miastach Niemiec, Bonn i Monachium.