Spacer rozpoczął się na stopniach kościoła Wszystkich Świętych na Placu Grzybowskim w Warszawie. Był jednym z trzech kościołów, które znalazły się na terenie getta. Znajdowali tu schronienie m.in. chrześcijanie pochodzenia żydowskiego. Kolejnym przystankiem był pomnik Janusza Korczaka.

Jacek Radzymiński powiedział, że na trasie spaceru są mało popularne zabytki ja na przykład fragment muru getta przy ulicy Złotej czy Dom Boduena, w którym mieści się działający do dziś dom dziecka, a w którym nadawano żydowskim dzieciom nową tożsamość ratując je od śmierci.

Na spacer śladami polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata przyszli m. in. rodzice z dziećmi. Jak mówią, by uzupełnić edukację swoich pociech.

Na spotkanie wybrał się też Radosław Śledziński, którego babcia - Irena Krzysztoszek - ratowała Żydów w czasie II wojny światowej. Jak powiedział, za tę działalność uhonorowano ją tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata.

Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką został ustanowiony na dzień, w którym 24 marca 1944 roku została zamordowana rodzina Ulmów w Markowej wraz z ukrywanymi przez nią ośmioma Żydami.

Święto jest wyrazem czci dla wszystkich Polaków, którzy okazując miłosierdzie i współczucie, pomagali Żydom systematycznie mordowanym przez niemieckich oprawców. Polacy ratujący Żydów są najliczniejszą grupą wśród osób, które otrzymały nadawany przez izraelski Instytut Yad Vashem tytuł Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. Wśród ponad 26 tys. odznaczonych jest ponad 6 600 Polaków.