Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz

Decyzja o areszcie nie jest prawomocna. Tomasz J. może się od niej odwołać. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Decyzja o areszcie nie jest prawomocna. Tomasz J. może się od niej odwołać. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Sąd w Poznaniu zadecydował, że domniemany sprawca wybuchu w kamienicy na poznańskim Dębcu, Tomasz J. trafi do aresztu na trzy miesiące.
Mężczyzna będzie leczony w szpitalu więziennym w Bydgoszczy, bo w poznańskim areszcie nie ma specjalistów w kwestii leczenia oparzeń.

Prokurator uzasadnił wniosek o areszt obawą matactwa, możliwością ucieczki i ukrycia się podejrzanego oraz grożącą mu surową karą. Według sądu, jest duże prawdopodobieństwo, że Tomasz J. popełnił zarzucane mu czyny - zabił żonę, zbezcześcił jej zwłoki i spowodował wybuch w kamienicy.

- Z pewnością konieczność wykonania szeregu czynności w sprawie wymaga tego, by podejrzany był izolowany od pokrzywdzonych, od świadków, bowiem nie można wykluczyć, że mógłby podjąć próbę wpływania na zeznania tych osób - powiedział rzecznik sądu sędzia Aleksander Brzozowski.

Rzecznik sądu dodał, że sąd nie podzielił stanowiska prokuratury, że zachodziłaby obawa ucieczki bądź ukrycia się podejrzanego, gdyż Tomasz J. jest obecnie kompletnie niesamodzielny i porusza się na wózku.

Podczas posiedzenia aresztowego, które odbyło się w szpitalu, podejrzany nie zmienił swojego stanowiska.

- Z uzasadnienia postanowienia nie wynika, by Tomasz J. składał jakiekolwiek wyjaśnienia, a w szczególności, by przyznał się np. do zarzucanych mu czynów - powiedział sędzia Brzozowski.

Decyzja o areszcie nie jest prawomocna. Tomasz J. może się od niej odwołać.
Relacja Magdaleny Koniecznej [IAR]

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty