Ponad 30 ostrzałów ze strony separatystów i straty osobowe ukraińskiej armii - taki jest bilans pierwszej doby obowiązywania tzw. wielkanocnego zawieszenia broni w Donbasie.
Zostało ono wynegocjowane w zeszłym tygodniu, lecz jak donosi ukraińska armia, prorosyjscy bojówkarze nie respektują umowy.
Według informacji ukraińskiego sztabu operacji antyterrorystycznej, wspierani przez Rosję separatyści dokonali ostatniej doby 32 ataków. Ostrzeliwali ukraińskie pozycje zarówno na donieckim, jak i ługańskim odcinku frontu. Używali broni strzeleckiej, miotaczy granatów, moździerzy, ale też przeciwpancernych pocisków kierowanych. W wyniku ostrzałów zginął jednej ukraiński żołnierz, a trzech zostało rannych.
Tak zwane wielkanocne zawieszenie broni zostało wynegocjowane 26 marca w Mińsku w ramach trójstronnej grupy kontaktowej do spraw Donbasu. Wstrzymanie ognia poparli też przywódcy państw tak zwanego formatu normandzkiego - Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji. Jest to trzynaste zawieszenie broni od początku trwania konfliktu. Wszystkie poprzednie były zerwane, choć niektóre przyczyniły się do czasowego zmniejszenia intensywności ostrzałów.
Według informacji ukraińskiego sztabu operacji antyterrorystycznej, wspierani przez Rosję separatyści dokonali ostatniej doby 32 ataków. Ostrzeliwali ukraińskie pozycje zarówno na donieckim, jak i ługańskim odcinku frontu. Używali broni strzeleckiej, miotaczy granatów, moździerzy, ale też przeciwpancernych pocisków kierowanych. W wyniku ostrzałów zginął jednej ukraiński żołnierz, a trzech zostało rannych.
Tak zwane wielkanocne zawieszenie broni zostało wynegocjowane 26 marca w Mińsku w ramach trójstronnej grupy kontaktowej do spraw Donbasu. Wstrzymanie ognia poparli też przywódcy państw tak zwanego formatu normandzkiego - Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji. Jest to trzynaste zawieszenie broni od początku trwania konfliktu. Wszystkie poprzednie były zerwane, choć niektóre przyczyniły się do czasowego zmniejszenia intensywności ostrzałów.