W Paryżu nie można między innymi swobodnie spacerować przed katedrą Notre Dame. Ustawiono barierki i policjanci skrupulatnie przeszukują torby, a także proszą o rozpinanie kurtek.

Rzecznik francuskiego MSW wyjaśniając zakres podjętych środków i użycia dodatkowych sił poinformował, że na czas tych świąt, aż do 7 kwietnia, czyli przez cały przyszły tydzień, zmobilizowano w całej Francji czterdzieści jeden tysięcy policjantów i dwadzieścia dziewięć tysięcy żandarmów. W samym Paryżu w gotowości jest dwa i pół tysiąca funkcjonariuszy.

Turyści okazują zrozumienie dla działań służb.

- Widok uzbrojonej policji trochę napawa strachem, ale oni są po to, żeby nam pomagać i nas bronić - mówi młoda Amerykanka.

- Można powiedzieć, że Wielkanoc jest celem dla terrorystów, ale my się tym nie przejmujemy - dodaje turysta z południa Francji. Z kolei jego żona idzie na mszę świętą. - Nie zwracam uwagi na niebezpieczeństwo ataków, pozostaje wierna moim przekonaniom - podkreśla kobieta.

Wzmocnione patrole rozstawiono także przy kościołach katolickich i świątyniach protestanckich, ale również przy meczetach i synagogach.