Projekt jest finansowany z funduszy europejskich. Raport był przygotowany na podstawie konsultacji społecznych, debat, wywiadów i ankiet wypełnionych przez prawie 1400 osób w październiku i listopadzie ubiegłego roku.

Większość badanych to osoby z wyższym wykształceniem i kobiety. Z raportu wynika, że prawie 70 procent pacjentów korzysta z powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego i jednocześnie z usług świadczonych poza tym systemem. 41 procent badanych opowiada się za współpłaceniem w ochronie zdrowia.

Ewa Borek z Fundacji "MY Pacjenci" mówi, że wynik jest paradoksalny, gdyż Polacy już obecnie ponoszą duże wydatki na opiekę zdrowotną z własnych pieniędzy. Pomimo bardzo wysokiej skali współpłacenia za leki i za świadczenia pacjenci uważają, że dodatkowe środki na zdrowie najlepiej wydadzą oni sami. Najwyższe przyzwolenie z tych trzech mechanizmów: wzrost składki, ubezpieczenia dodatkowe i współpłacenie jest właśnie dla dopłat do świadczeń zdrowotnych.

Doktor Łukasz Jankowski - prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie - uważa, że społeczeństwo straciło zaufanie do powszechnego systemu i nie wiadomo, czy jest gotowe na współpłacenie. Podkreślił, że jeśli pacjenci wolą dopłacać do świadczeń niż zwiększać składkę czy dodatkowo ubezpieczać się, to świadczy o głębokim kryzysie zaufania, które trzeba odbudować. Według niego, system jest niewydolny, mimo zapotrzebowania na świadczenia, ich liczba nie rośnie, dlatego na dopłaty jest za wcześnie. W jego opinii, najpierw trzeba zwiększyć liczbę świadczeń poprzez zwiększenia finansowania. Pacjent nie będzie mógł dopłacać, jeśli nie będzie miał dostępu do lekarza i świadczeń - podkreślił.

Kolejny raport w ramach projektu "Razem dla Zdrowia" ma dotyczyć pogłębionych badań w zakresie dopłat do świadczeń zdrowotnych.