Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Prezydent Andrzej Duda wyraził nadzieję, że Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej będzie jednoczył Polaków. Podczas uroczystości powiedział, że polskie państwo, które wyrwało się zza żelaznej kurtyny, straciło w katastrofie smoleńskiej znaczną część swojej el
Prezydent Andrzej Duda wyraził nadzieję, że Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej będzie jednoczył Polaków. Podczas uroczystości powiedział, że polskie państwo, które wyrwało się zza żelaznej kurtyny, straciło w katastrofie smoleńskiej znaczną część swojej el
Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej odsłoniły pomnik ku czci ofiar na Placu Piłsudskiego w Warszawie. We wtorek mija 8. rocznica tragicznego lotu do Smoleńska. Tuż przed lotniskiem rozbił się Tu-154 z polską delegacją lecącą na uroczystości katyńskie. Zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński z żoną Marią Kaczyńską.
O znaczeniu pomnika smoleńskiego mówił prowadzący uroczystości szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Kasprzyk. - Na tym najświętszym dla Polski i Warszawy placu, placu Marszałka Piłsudskiego stanął pomnik jako wyraz naszej pamięci i wdzięczności - podkreślił Jan Kasprzyk.

Prezydent Andrzej Duda wyraził nadzieję, że Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej będzie jednoczył Polaków. Podczas uroczystości powiedział, że polskie państwo, które wyrwało się zza żelaznej kurtyny, straciło w katastrofie smoleńskiej znaczną część swojej elity.

Wspomnienie 10 kwietnia 2010 roku jest więc tragiczne nie tylko dla rodzin ofiar, ale i dla całego państwa. Prezydent przypomniał, że na pokładzie Tu-154, którym leciała delegacja do Katynia, była reprezentacja polskiego świata politycznego: przedstawiciele Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Prawa i Sprawiedliwości.

"Czemu zginęli?" - pytał prezydent. "Bo byli razem zjednoczeni w przekonaniu o absolutnym obowiązku każdego Polaka" uczczenia pamięci oficerów ludobójczo pomordowanych w Katyniu.

Andrzej Duda wyraził przekonanie, że monument stanie się niebawem świętym miejscem dla wszystkich Polaków. - Bo jest symbolem naszej wspólnoty, bo upamiętnia to, co było wspólnotowe i że właśnie dlatego, co było wspólne, nasze, oni zginęli - powiedział prezydent. Dlatego pomnik jest nasz wspólny i wierzę w to, że będzie nas jednoczył, niezależnie od poglądów, niezależnie od barw politycznych - dodał Andrzej Duda. Podkreślił, że pomnik jest "wrośnięty w grunt i serce Warszawy".

Prezydent oświadczył, że chce, aby pomnik był pojmowany jako monument wzniesiony dla wszystkich. Dodał, że jego wzniesienie było ważne, gdyż upamiętnia ludzi, którzy zginęli w służbie publicznej. - Polska nie może o nich nie pamiętać, bo ludzie muszą wiedzieć, że kto ginie w służbie publicznej, ten jest upamiętniony po to, żeby byli także następni, którzy do służby publicznej pójdą - oświadczył prezydent.

Dodał, że służba publiczna wiąże się z ryzykiem, podobnie jak służba wojskowa. - Czasem pociąga ona za sobą ofiary, ale muszą być one uczczone i my, Polacy, musimy to rozumieć - oświadczył prezydent. Wierzę, że to zrozumienie w naszym narodzie jest powszechne i wierzę, że ten monument wkrótce stanie się wielkim miejscem naszej wspólnoty - powiedział Andrzej Duda.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaznaczył, że to pomnik pamięci, godności i wierności. Podkreślił, że znalazło się na nim 96 nazwisk ofiar, bez tytułów i funkcji.

- Po prostu 96 osób, które wspólnie wybrały się do Katynia właśnie po to, by podtrzymać pamięć - mówił. Prezes PiS podkreślił, że samo to jest wystarczającym powodem, dla którego pomnik powinien był stanąć na Placu Piłsudskiego. Jak podkreślał, pomnik jest też hołdem dla tych, którzy walczyli o jego powstanie.

- Wy byliście wierni. I dlatego ten pomnik tutaj jest - mówił lider Prawa i Sprawiedliwości.

Jarosław Kaczyński dodał, że jest to też pomnik odwagi jego twórcy - artysty Jerzego Kaliny. Jak powiedział, gdy rozpisano konkurs na projekt, niewiele osób było gotowych wziąć w nim udział. - Trzeba było się narazić, trzeba było mieć tę odwagę, by odeprzeć ataki różnych środowisk, zgodzić się nawet na ostracyzm - powiedział Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że Jerzy Kalina, który jest wielkim artystą, miał tę odwagę.

Jak podkreślał autor pomnika, przypomina on trap samolotu, a równocześnie katafalk. Pod podstawą pomnika widać dwumetrowy dół, w którym znajduje się "96 świateł pamięci" ku czci 96 ofiar.

Prezes PiS zapewnił też, że pomnik na Placu Piłsudskiego nie jest przeciwko nikomu, a jego ugrupowanie chce jedności, ale "wokół dobra, a nie wokół zła". Dodał, że jego środowisko chce Polski silnej, sprawiedliwej, "z którą będą się liczyć".

- My chcemy Polski godnej i godnych Polaków - podkreślał prezes PiS.

Jarosław Kaczyński podkreślił, że jego brat, prezydent Lech Kaczyński, budował jedność i prowadził do zwycięstwa. Dlatego w pobliżu Placu Piłsudskiego stanie pomnik upamiętniający jego postać. - Nikt nie odegrał w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat tak wielkiej roli dla tego wszystkiego co w naszych dziejach dobre i sprawiedliwe, tak wielkiej roli jak on - mówił prezes PiS.

Jarosław Kaczyński podkreślił, że w Smoleńsku zginęła znaczna część polskiej elity. - To buduje szczególny związek z tym co wydarzyło się w 1940 roku w Katyniu. Tam też mordowano polską elitę - mówił. Dlatego - jak podkreślał - nie wolno tego wypierać z pamięci.

Jarosław Kaczyński podkreślał, że państwo nie może się bać upamiętniać tego typu wydarzeń . W tym kontekście przywołał słowa "Nie lękajcie się" - wypowiedzianych przez Jana Pawła II, inaugurując pontyfikat w 1978 roku. Powiedział, że w tym kontekście pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej jest wyrazem odrzucenia lęku i przywrócenia godności państwa i narodu.

Magdalena Merta, wdowa po Tomaszu Mercie, wiceministrze kultury, uważa, że pomnik dobrze wkomponuje się w przestrzeń, mimo że był projektowany z myślą o Krakowskim Przedmieściu. Wyraziła nadzieję, że połączy rodziny ofiar katastrofy, a także Polaków.

Warszawiakom i przyjezdnym pomnik się podoba.

- Budujące jest to, jak wielu ludzi przyszło, pogoda dopisała. - Miejsce jest godne, bo to ważne miejsce dla warszawiaków i dla Polaków. - Czekamy na pomnik prezydenta Kaczyńskiego - mówili.

Na Placu Piłsudskiego w Warszawie wmurowano także kamień węgielny pod pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Aktu tego dokonali: prezydent Andrzej Duda, brat tragicznie zmarłego prezydenta, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, córka Lecha Kaczyńskiego Marta oraz posłanka PiS Anita Czerwińska.

- Na tym najświętszym dla Polski i Warszawy placu, placu Marszałka Piłsudskiego stanął pomnik jako wyraz naszej pamięci i wdzięczności - podkreślił Jan Kasprzyk.
Prezydent oświadczył, że chce, aby pomnik był pojmowany jako monument wzniesiony dla wszystkich. Dodał, że jego wzniesienie było ważne, gdyż upamiętnia ludzi, którzy zginęli w służbie publicznej. - Polska nie może o nich nie pamiętać, bo ludzie muszą wied
Warszawiacy i przejezdni o pomniku Ofiar Tragedii Smolenskiej 2010

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty