Napadają i okradają. Mają po 11 i 12 lat. Władze szwedzkiego Helsingborga są bezsilne. Aby rozwiązać problem, proszą o pomoc rząd.
W liście skierowanym do minister ds. dzieci i osób starszych Leny Hallengren, samorządowcy proszą władze centralne o pomoc i wskazują, że problem wymaga wypracowania lepiej dopasowanych do rzeczywistości rozwiązań prawnych.
- Obecnie nie posiadamy odpowiednich narzędzi, by skutecznie przeciwdziałać temu problemowi. Nastolatkowie powinni na jakiś krótki okres być zamykani pod klucz. To pozwoliłoby nam podejmować jakiekolwiek działania - powiedziała szwedzkiemu radiu, Ann-Christine Borgman, dyrektor wydziału opieki społecznej w Helsingborgu.
Chodzi o gang na którego czele stoi dwóch 12-letnich chłopców, którzy wraz innymi nieletnimi, okradają przypadkowo napotkane osoby. Działają na terenie całego Helsingborga. Prawdopodobnie młodzi przestępcy są wynajmowani przez inne działające w mieście gangi, kierowane przez dorosłych przestępców.
Ze względu na ich wiek, nie mogą być zatrzymywani. Policja, co najwyżej, może ich odwieźć do domu i przekazać rodzicom.
- Obecnie nie posiadamy odpowiednich narzędzi, by skutecznie przeciwdziałać temu problemowi. Nastolatkowie powinni na jakiś krótki okres być zamykani pod klucz. To pozwoliłoby nam podejmować jakiekolwiek działania - powiedziała szwedzkiemu radiu, Ann-Christine Borgman, dyrektor wydziału opieki społecznej w Helsingborgu.
Chodzi o gang na którego czele stoi dwóch 12-letnich chłopców, którzy wraz innymi nieletnimi, okradają przypadkowo napotkane osoby. Działają na terenie całego Helsingborga. Prawdopodobnie młodzi przestępcy są wynajmowani przez inne działające w mieście gangi, kierowane przez dorosłych przestępców.
Ze względu na ich wiek, nie mogą być zatrzymywani. Policja, co najwyżej, może ich odwieźć do domu i przekazać rodzicom.