Ratownicy dotarli do dwóch z siedmiu górników uwięzionych pod ziemią po wstrząsie w kopalni Zofiówka. Górnicy są przytomni, ale ranni - ratownicy transportują ich na noszach.

Pozostałych górników wciąż szuka kilka zespołów ratowniczych.

- Właśnie pan minister mnie poinformował, że na szczęście dwóch górników zostało odratowanych, bardzo się z tego cieszę, ale martwię się o pozostałych pięciu górników, dzisiaj pojadę na miejsce, akcja ratownicza jest trudna i skomplikowana, ciągle mam nadzieję, że również pozostałych pięciu górników zostanie uratowanych, po cichu się o to modlę - powiedział premier Morawiecki.

Ekspert górniczy Jerzy Markowski ocenił, że dotarcie do górników może potrwać jeszcze kilka godzin.

- Wyeliminowano zagrożenie metanowe, nie ma problemu w zdefiniowaniu tego, gdzie był zawał, jest tylko dylemat: jak długi był zawał. Na szczęście nie jest to lita skała. Można mówić o godzinach, bo tylko godziny dają szansę na to, że do nich dotrzemy zanim zabraknie im powietrza - powiedział.

Tymczasem uratowani górnicy są przytomni, wyszli o swoich siłach - jeden ma kontuzjowany bark. Są w dobrej formie - poinformował prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon.