Na Gibraltarze odbyła się uroczysta msza święta w intencji ofiar tragedii lotniczej, w której zginął generał Władysław Sikorski. Dziś 75. rocznica katastrofy.
W uroczystościach brała udział polska delegacja, składająca się z weteranów i działaczy antykomunistycznych. Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk podkreśla, że ta tragedia zjednoczyła Polaków.
- Ogromny smutek zapanował wśród tych, którzy dzięki decyzji generała Sikorskiego i układowi podpisanemu z Sowietami, wyszli z łagrów. On był dla nich tym, który dał wolność, iskierkę nadziei. W okupowanej stolicy pojawiły się nawet klepsydry, które poświęcone były generałowi Sikorskiemu. Można powiedzieć, że ta śmierć zjednoczyła po raz kolejny naród, krwawiący, ale walczący - mówił Kasprzyk.
Generał Władysław Sikorski był premierem RP na uchodźstwie od końca września 1939 roku. W katastrofie gibraltarskiej zginęło około szesnastu osób, w tym jego córka - Zofia.
- Ogromny smutek zapanował wśród tych, którzy dzięki decyzji generała Sikorskiego i układowi podpisanemu z Sowietami, wyszli z łagrów. On był dla nich tym, który dał wolność, iskierkę nadziei. W okupowanej stolicy pojawiły się nawet klepsydry, które poświęcone były generałowi Sikorskiemu. Można powiedzieć, że ta śmierć zjednoczyła po raz kolejny naród, krwawiący, ale walczący - mówił Kasprzyk.
Generał Władysław Sikorski był premierem RP na uchodźstwie od końca września 1939 roku. W katastrofie gibraltarskiej zginęło około szesnastu osób, w tym jego córka - Zofia.