Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
To ogromny sukces i pionierska akcja ratownicza - tak o uratowaniu 12 młodych piłkarzy i ich opiekuna z jaskini w Tajlandii mówi Piotr Paulo, instruktor nurkowania z polskiego centrum nurkowego w Tajlandii. Wszyscy uwięzieni zostali już wyprowadzeni na powierzchnię i przetransportowani do szpitali.
Akcja ratownicza trwała ponad dwa tygodnie. - Myślę, że akcja została doskonale przygotowana. Drugim, niezwykle ważnym czynnikiem było to, że udało się przeprowadzić tę akcję spokojnie, bez paniki. Wiele osób zarzucało Tajom opieszałość w prowadzeniu akcji, a ja chylę przed nimi czoła, że zostało to zrobione z głową i dzięki temu się udało - ocenia Paulo.

W niebezpieczną akcję zaangażowanych było około stu nurków cywilnych i wojskowych. Wydobycie dzieci i ich trenera utrudniał brak dokładnych map jaskini. Ponadto w czasie akcji zginął jeden z nurków.

23 czerwca 12 chłopców w wieku od 11 do 16 lat z jednej drużyny piłkarskiej i ich trener weszli do jaskini Tham Luang Nang Non w prowincji Chiang, gdzie zostali odcięci od świata przez ulewne deszcze. Kompleks jaskiń ciągnie się tam przez kilka kilometrów, przejścia są wąskie, a w porze deszczowej często zalewa je woda.
- Myślę, że akcja została doskonale przygotowana. Drugim, niezwykle ważnym czynnikiem było to, że udało się przeprowadzić tę akcję spokojnie, bez paniki - ocenia Piotr Paulo, instruktor nurkowania z polskiego centrum nurkowego w Tajlandii.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty