Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Artur Orlonow: Chorągiew lwowska w bitwie pod Grunwaldem. źródło: pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Grunwaldem
Artur Orlonow: Chorągiew lwowska w bitwie pod Grunwaldem. źródło: pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Grunwaldem
Na polach grunwaldzkich w 608. rocznicę słynnej bitwy ponownie starli się rekonstruktorzy wcielający się w rolę wojsk polsko-litewskich i krzyżackich.
Rycerze krzyżują miecze nie tylko na polu bitwy. Biorą też udział w 8. Mistrzostwach Polski w Walkach Rycerskich "O złoty pas Grunwaldu". Jeszcze w niedzielę będzie można zwiedzać obozowisko rycerskie, w którym mieszka ponad 3,5 tysiąca kawalerów bractw rycerskich z rodzinami i miłośnicy historii. Trwa też jarmark średniowiecznych wyrobów rzemieślniczych.

W tym roku na pola grunwaldzkie wyszło 1,5 tys. rekonstruktorów z Polski i zza granicy. Nie jest to łatwe zadanie.

- Ważę 100 kilo, zbroja 40 kilo, jak dojdę to już się zmęczę. Kilka lat temu było tak gorąco, że nie można było walczyć. Dziś: idealnie do walki; żeby tylko niemiecka strona wytrzymywała więcej! - życzył sobie jeden z rekonstruktorów.

Mariusz Wysocki z Łodzi dodał, że rekonstrukcja jest czymś więcej, niż pasja.

- Jak człowiek zaczyna działać w rekonstrukcji i naprawdę w to wejdzie, to jest to już nie hobby, ale sposób na życie. Wyjazd "na Grunwald" jest czymś naturalnym, przez cały rok się przygotowuję, poleruję blachy - mówił.

Symbolicznym pretekstem do rozpoczęcia walk było wręczenie przez Krzyżaków królowi Władysławowi Jagielle i wielkiemu księciu litewskiemu Witoldowi - dwóch nagich mieczy.

Miecze grunwaldzkie - symbol polskiego zwycięstwa nad zakonem krzyżackim - znalazły się po bitwie w Skarbcu Koronnym na Wawelu w Krakowie. Od końca XV wieku królowie polscy zaczęli traktować je jako insygnia władzy. Podniesiono ich znaczenie do rangi mieczy państwowych Korony i Litwy. Podczas koronacji królewskich były niesione przed królem jako symbol Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

Po wielowiekowych perypetiach właścicielem mieczy grunwaldzkich został proboszcz parafii we Włostowicach. Ukrywał je na miejscowej plebanii do 1853 roku, gdy przypadkowo znalazł je patrol żandarmerii carskiej i zarekwirował jako nielegalną broń. Miecze wywieziono do Zamościa, gdzie zaginęły.

W tym roku inscenizację Bitwy pod Grunwaldem obejrzało 15 tys. osób.
Relacja Karola Darmorosa (IAR)
Relacja Kingi Kantor (IAR)

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty