Ukraiński prezydent apeluje o pociągnięcie Rosji do odpowiedzialności za zestrzelenie pasażerskiego Boeinga. We wtorek mijają cztery lata od lotniczej katastrofy nad Donbasem, w której zginęło niemal 300 osób.
Według ustaleń międzynarodowych eksperckich komisji cywilny samolot zestrzelono za pomocą rosyjskiego systemu przeciwlotniczego. "Łączymy się w żałobie i modlitwach z rodzinami wszystkich 298 ofiar katastrofy sprzed cztery lat" - napisał prezydent Ukrainy na swojej stronie w internecie.
Petro Poroszenko podkreślił, że to Rosja jest winna tragedii i powinna być pociągnięta do odpowiedzialności. Jak przypomniał, według ustaleń wspólnej grupy śledczej złożonej z przedstawicieli Holandii, Belgii, Australii, Malezji i Ukrainy pasażerski samolot został zestrzelony za pomocą rosyjskiego systemu przeciwlotniczego Buk. Rakieta, jak zaznaczył, należała do rosyjskiej armii i była dostarczona z terenu Federacji Rosyjskiej.
Cztery lata temu w wyniku zestrzelenia pasażerskiego Boeinga malezyjskich linii lotniczych zginęło 283 pasażerów i 15 członków załogi. Rosja nie przyznaje się do zestrzelenia maszyny.
Petro Poroszenko podkreślił, że to Rosja jest winna tragedii i powinna być pociągnięta do odpowiedzialności. Jak przypomniał, według ustaleń wspólnej grupy śledczej złożonej z przedstawicieli Holandii, Belgii, Australii, Malezji i Ukrainy pasażerski samolot został zestrzelony za pomocą rosyjskiego systemu przeciwlotniczego Buk. Rakieta, jak zaznaczył, należała do rosyjskiej armii i była dostarczona z terenu Federacji Rosyjskiej.
Cztery lata temu w wyniku zestrzelenia pasażerskiego Boeinga malezyjskich linii lotniczych zginęło 283 pasażerów i 15 członków załogi. Rosja nie przyznaje się do zestrzelenia maszyny.