Policja nie wyklucza, że przyczyną zawalenia budynku w Bielsku-Białej w woj. śląskim mogło być celowe działanie.
Jak powiedział aspirant sztabowy Roman Szybiak z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, na budowie zdarzały się wcześniej incydenty świadczące o tym, że ktoś chce przeszkodzić w inwestycji.
- Jesienią ubiegłego roku było na tej budowie zdarzenie w wyniku którego zostały podpalone maszyny budowlane, ale żeby odpowiedzieć na pytanie czy tamto zdarzenie może mieć związek z tym ostatnim czy nie, to najpierw muszą zostać zakończone wszystkie czynności. Jeśli poznamy przyczynę zawalenia budynku to można stawiać tezę czy można sprawę wiązać z poprzednimi wydarzeniami - tłumaczy Szybiak.
Do zawału budowanego bloku przy ulicy Sarni Stok w Bielsku-Białej doszło przed godziną 4.00 rano. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że słyszeli huk wybuchu, natomiast strażacy znaleźli w gmachu obok zawaliska podpalone butle gazowe. Na miejscu pracują eksperci, którzy wyjaśniają przyczyny zawalenia budynku.
- Jesienią ubiegłego roku było na tej budowie zdarzenie w wyniku którego zostały podpalone maszyny budowlane, ale żeby odpowiedzieć na pytanie czy tamto zdarzenie może mieć związek z tym ostatnim czy nie, to najpierw muszą zostać zakończone wszystkie czynności. Jeśli poznamy przyczynę zawalenia budynku to można stawiać tezę czy można sprawę wiązać z poprzednimi wydarzeniami - tłumaczy Szybiak.
Do zawału budowanego bloku przy ulicy Sarni Stok w Bielsku-Białej doszło przed godziną 4.00 rano. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że słyszeli huk wybuchu, natomiast strażacy znaleźli w gmachu obok zawaliska podpalone butle gazowe. Na miejscu pracują eksperci, którzy wyjaśniają przyczyny zawalenia budynku.