Szef gabinetu oceniał, że po blisko 30 latach wolnej Polski diagnoza stanu rolnictwa jest smutna, gdyż PSL, partia chłopska, która przez ponad połowę tego czasu była obecna w różnych rządach dopuściła do tego, że wyprzedano najbardziej znane przedsiębiorstwa przemysłu spożywczego.

Podsumowując swoje wystąpienie premier powiedział, że rząd opiera swoją politykę na trzech filarach: bezpieczeństwie rodziny, bezpieczeństwie miast i ulic oraz bezpieczeństwie granic. Nawiązując do środowych wydarzeń na terenie Sejmu zaapelował do opozycji, żeby zapanowało także "bezpieczeństwo granicy zdrowego rozsądku".

- Żeby nie zdarzały się takie rzeczy, że jacyś awanturnicy są wwożeni na teren Sejmu w bagażnikach - powiedział Mateusz Morawiecki.

Premier zwrócił się do liderów opozycji, by zaapelowali do swoich posłów i "swoich ludzi", żeby nie robili takich rzeczy i żeby debata opierała się na racjonalności. - Żebyśmy razem budowali tą przestrzeń gospodarczą dla rolników, dla rolnictwa polskiego i dla polskiej wsi - podsumował premier.

Premier podkreślił, że rynki rolne wymagają ochrony, wsparcia i rozwoju technologicznego, podobnie jak to robią nasi partnerzy z Europy Zachodniej.